Uczą się kodować i programować, nie używając komputera. Czy to możliwe? Oczywiście! Swoją przygodę z kodowaniem zaczęliśmy od dyktand graficznych i odczytywania zaszyfrowanych wiadomości. Następnie rozpoczęliśmy kodowanie na dywanie za pomocą specjalnej maty i kolorowych kubeczków. Dużą frajdę sprawiło nam utrwalenie tabliczki mnożenia i okazało się, że mnożenie nie jest takie trudne. A w Walentynki rozpoczęliśmy kolejna przygodę z programowaniem. Pani przyniosła do naszej klasy małą, niepozorna białą kuleczkę- Ozobota Okazało się, że Ozobot to mały, ale bardzo inteligentny robot. Rozumie jednak tylko narysowane linie i kody. Za pomocą kolorowych kodów można programować zadania, które wykona robot. Z ochota zabraliśmy się do pracy. Kiedy już się udało dopracować trasę, to każdy chciał, aby robot pokonał ją wielokrotnie. Zrozumieliśmy również, że kiedy trasa i kody są wykonane niestaranne, robocik gubi się, zatrzymuje, jedzie w inną stronę. Mała błyskająca światełkami kuleczka, poruszająca się po kartkach podbiła od razu nasze serca.
Ileż było radości, gdy robot rozbłyskiwał zaplanowanym kolorem światła, równiutko pokonywał trasę, zatrzymywał się we wskazanych miejscach, tańczył i zawracał. Udział w zajęciach dostarczył wszystkim wielu emocji , już nie możemy doczekać się kolejnych zajęć!