"Cudze chwalicie, swego nie znacie. Sami nie wiecie, co posiadacie" - bardzo znany cytat Stanisława Jachowicza ma już prawie dwieście lat! Przez ostatnie dwa wieki świat został wywrócony do góry nogami: niesamowity rozwój technologii sprawił, że możliwości człowieka w XXI wieku w porównaniu z osobą żyjącą w czasie, gdy Polski nie było na mapach świata, wydają się wręcz nadludzkie. Aby sprawdzić, czy przywołany powyżej cytat stracił na swej aktualności, uczniowie klasy VIa wybrali się do stolicy naszego powiatu - Grodziska Mazowieckiego.
Pierwszym miejscem, do którego skierowaliśmy swe kroki, było grodziskie planetarium. Niedawno otwarte miejsce urzekło nas swoimi możliwościami i sprawiło, że poczuliśmy się jak w niebie! Seans w kinie sferycznym udowodnił,że nie warto rezygnować z marzeń. Zdjęcia i quizy tematyczne wzbogaciły wiedzę o wszechświecie, a interaktywna przygoda w kosmosie pozwoliła przez chwilę wcielić się w rolę superbohaterów. Dopełnieniem - i jednocześnie głównym punktem - spotkania była wizyta w obserwatorium astronomicznym (i tu czekała na nas nieplanowana niespodzianka - niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki po otwarciu kopuły zachmurzone dotychczas niebo stało się przejrzyste!), w którym zobaczyliśmy Słońce "z bliska" przez profesjonalny teleskop oraz chwila na tarasie widokowym (z którego wprawne oczy uczniów korzystających z lunet namierzyły m.in. Pałac Kultury i Nauki!
Po spotkaniu z nauką przyszedł czas na spotkanie z... pizzą. Aby jednak połączyć przyjemne z pożytecznym, postanowiliśmy zrobić ją sami! Udaliśmy się zatem do pizzerii Da Grasso w Grodzisku Mazowieckim, gdzie dołożono wszelakich starań, aby nauczyć nas, w jaki sposób należy obchodzić się z ciastem i jak dobierać składniki, by uzyskać pożądany efekt. Po upieczeniu wykonanych przez nas pizz poddaliśmy nasze działania zamierzonej i smacznej ewaluacji ;).
Postawiona we wstępie teza w pełni zasługuje na potwierdzenie. Udowodniliśmy, że w naszej najbliższej okolicy można znaleźć miejsca dobre zarówno dla ducha, jak i dla ciała. Wszak nie musieliśmy naśladować Koziołka Matołka, który "po szerokim szukał świecie czegoś, co jest bardzo blisko", by osiągnąć zamierzony cel.